piątek, 3 marca 2017

Rozdział 9

Witam i przepraszam was bardzo za moją nie obecność brak weny i praca sprawiły iż zapomniałam o was. Proszę o wybaczenie, nie bijcie mnie :) Jako przeprosiny dodaje Rozdział 9 napisany na szybko. Mam nadzieje iż przypadnie wam do gustu. Czekam z niecierpliwością na wasze komentarze gdyż one sprawiają iż mam chęć pisać dla was dalej :)


Rozdział 9

Tego wieczoru biblioteka ziała pustkami Harry mimowolnie uśmiechnął się do siebie bo u niego w domu ciężko o pustą bibliotekę. Niepewnie zaczął się przechadzać między regałami bo nie wiedział czego ma dokładnie szukać. W końcu stanął przed jednym z regałów wyczarował pióro, pergamin i inne przybory potrzebne mu do sporządzenia notatek by następnie usadowić się przy jednym z biurek i zaczął wypisywać to co pamiętał z myślodsiewni. Potem machnięciem różdżki i zaklęciu którego często używała Hermiona przywołał książki zawierające wiedzę na dany temat lub jakiekolwiek wskazówki. Przed nim ukazał się pokaźny stos książek. Chłopak nie wiele myśląc zabrał się za odnajdywanie tego czego poszukiwał. Gdzieś o 3 zmorzył go sen gdzie przeżywał na nowo wizytę w myślodsiewni.
Gdy chłopak był pogrążony we śnie i nie wiedział co się dzieje Lukierek przykrył go ciepłym kocem i podłożył drzewa do kominka by nie zmarzł potem zniknął by nie przeszkadzać chłopcu.
Rano do jadalni wpadł przestraszony Tom i oznajmił, że Harry gdzieś zniknął bo nie spał u siebie w pokoju. Lili i James spojrzeli na siebie porozumiewawczo i kazali mu zajrzeć do biblioteki co Tom natychmiast uczynił.
Mężczyzna otworzył cichutko drzwi i to ci ujrzał sprawiło iż na jego ustach zagościł uśmiech podszedł do chłopca i wziąwszy na ręce zaniósł do łóżka. Chłopak czując, że jest niesiony otworzył swe piękne zielone oczy widząc gdzie go niesie Tom nawet nie zaprotestował o dziwo było mu dobrze w jego ramionach. Gdy znalazł się w łóżku i został przykryty kołdrą dalej pogrąży się w krainie morfeusza.
Tom zaś stał nad jego łóżkiem dobrą chwile i obserwował swego ukochanego.


Późnym Popołudniem
Czyjś głośny śmiech wyrwał Harrego ze snu. Zielonooki widząc która godzina zerwał się na równe nogi nie wiedział jak to się stało iż znalazł się w sypialni nagle przypomniał sobie że Tom go niósł i uczucia temu towarzyszące zdziwiło go to i zarazem przeraziło nie wiedział co ma myśleć o tym. Na jego twarzy pojawiły się delikatne rumieńce co chłopak przyjął z przerażeniem i pognał do łazienki by umyć twarz zimną wodą. Po jego głowie krążyła mu jedna myśl co będzie gdy będzie z Tomem sam na sam.. Ta myśl sprawiała że robiło mu się strasznie gorąco przez co musiał wziąć zimny prysznic dla ukojenia swoich skołatanych nerwów i myśli.
Gdy ochłonął ubrał się i zeszedł na kolacje.
Starając się nie zwracać uwagi na świdrujące go oczy Riddle'a przywitał się ze wszystkimi i usiadł przy stole.
-Znalazłeś to czego szukałeś Harry?
-Tylko to czym mówiłeś tato zastanawiam się czy w innych bibliotekach nie znajdziemy więcej wskazówek.
-Kochanie szukaliśmy we wszystkich znanych nam bibliotekach Nawet tych poza granicami w Niemczech Indii Australii a nawet Ameryki lecz nic nie udało się na ten temat znaleźć oczywiście wzmianki przebieg rytuału ale żadnych sposobów oczarowania..
-Rozumiem mamo że nic z tym nie zrobimy niestety ja się tak łatwo nie poddam. Nie chce utknąć w związku nad którym nie panuje no i nie kocham drugiej osoby poza tym Ja nie jestem Gejem.. Jestem hetero Podobają mi się Dziewczyny!!!

Lili spojrzała na niego z politowaniem ale kiwnęła głową potakująco bo przecież nie będzie się kłóciła z synem który prędzej czy później odkryje swoją prawdziwą naturę.
-Dobrze zjedzmy potem porozmawiamy.
Chwile po słowach Lili na stole pojawiły się dania Harry zabrał się za pieczoną kaczkę z racji tego ze cały dzień nic nie jadł był strasznie głodny.

Po kolacji usiadł z dorosłymi w salonie i omawiali poczynania starego piernika.
Po północy rozeszli się do łóżek.

Tak Harremu zleciała połowa wakacji codziennie przesiadywał na dworze cały dzień unikał Toma rozrabiał razem z Draco nawet z Syriuszem. Z rodzicami urządzał sobie wieczory przed kominkiem i rozmawiali o różnych sprawach wspominali stare dzieje śmiali się i żartowali.

Dzień przed wyjazdem Do Toma Harry był strasznie nerwowy nie lubił nie wiedzy a to gdzie pojadą we dwójkę było w ścisłej tajemnicy trzymane nawet jego rodzice nie wiedzieli gdzie jadą albo udawali że nie wiedzą. Harrego bardzo to denerwowało nie po to zaczął go unikać by teraz byś z nim sam na sam. Chciał odwołać wyjazd do Toma i zostać z rodzicami w domu ale ci jak na złość poznikali z domu a gdy udało się z nimi porozmawiać wieczorem to oznajmili mu, że jadą na romantyczne wakacje tylko we dwoje zaś Syriusz wyjeżdżał na jakąś tajną misje. Chłopak stwierdził że morze zostać sam w domu lecz Matka kategorycznie zabroniła i został zmuszony Jechać razem z Tomem.

Następnego dnia rano zaglądając do garderoby zauważył znaczny zanik ubrań.
-Lukierek.
Przed nim pojawił się skrzat.
-Lukierku powiedz mi gdzie moje ubrania?
-Zostały już spakowane i wysłane.
-Rozumiem a wież może gdzie zostały wysłane?
-Pani zabroniła mówić.
Skrzat złapał się za uszy i pociągnął w dół ukazując swoją smutną twarz.
-Rozumiem możesz odejść.
Skrzat zniknął a Harry poszedł wziąć prysznic.
Ubrany w niebieskie jeansy czarną koszulkę i adidasy wszedł na dół na śniadanie.
Jego rodzice już tam byli za nim zszedł Syriusz zaś Toma nie było widać.
-Tom przyjdzie po ciebie po śniadaniu.
-Czemu mi nie powiedzieliście że wiecie gdzie jedziemy?
-Bo byś próbował wszystkiego by nas przekonać do zostania w domu ale Harry tak się niestanie bo my jak coś obiecamy to spełniamy tę obietnice ty też musisz się tego nauczyć.
Harry zmarkotniał z jednej strony był podexcytowany zaś z drugiej denerwował się bo nie wiedział co będzie dalej. Nie chciał być z nim sam na sam. Bał się tego co może nastąpić.
Po śniadaniu tak jak powiedziała mu Matka pojawił się Tom jak zwykle ubrany gustownie i zarazem sexownie czarna koszulka bez rękawów ukazywała jego mięśnie spodnie jeansowe ukazujące jego zgrabny tyłek (Nie są to rurki) i adidasy.
-Dzień dobry wszystkim. Harry jesteś gotowy?
-Nie.
-Tak! bardziej gotowy chyba nie będzie Tom. Zabieraj go.
-Tato!?!
Tom jak na znak podszedł złapał Harrego i zarzucił na ramie jak worek kartofli nic nie robiło mu to że chłopak się wyrywał kopał i drapał.
-Oddam go 2 dni przed rozpoczęciem szkoły.
-Nie ma problemu. Miłej zabawy.
Po tych słowach wyszedł z chłopakiem na zewnątrz.
-Puść mnie!
-To przestań się zachowywać jak bachor.
-To ty mnie siłą z domu wyciągnąłeś!
-Bo widząc twoją minę i chęć ucieczki musiałem cię jakoś zabrać. Puszcze cię jeśli będziesz grzeczny i nie będziesz uciekał.
-Dobra!
Tom puścił chłopaka i razem ruszyli do bramy za nią Mężczyzna złapał go w objęcia wyciągnął mały medal z kieszeni i przeniósł ich w tylko sobie znane miejsce.
Znaleźli się przed domkiem wypoczynkowym domek usytuowany na przełomie Lasu i piaszczystej plaży z widokiem na piękny ocean.
Harremu ten widok zapierał dech w piersiach.
Domek był drewniany w środku miał salon kuchnie z jadalnią a na górze jeden wielki pokój i wielką łazienkę. W pokoju stało wielkie łóżko z widokiem na piękne może. Na podłodze puchaty dywan wszystko urządzone w barwach morskiej zieleni. łazienka zawierała wielką wannę, prysznic, ubikacje. Ściany i podłoga w kolorze lazurytu.
Salon z kominkiem i małą biblioteką sprawiał wrażenie przytulnego gniazdka wygodne 2 fotele i sofa stolik w kolorze ciemnego dębu ściany dębowe a dębowa podłoga  pokryta puchatym dywanem szafki i komoda tak samo z ciemnego dębu.
Jadalnia wraz z kuchnią były raczej w nowoczesnym stylu wszędzie płytki błękitno białe wyspa kuchenna i meble zrobione w stylu nowoczesnym koloru błękitnego pokryte białym marmurem. Nowoczesna kuchenka, zmywarka, mikrofalówka, lodówka i wszystko co było w kuchni potrzebne zaś jadalnia zawierała stolik dla 2 osób i ściana cała oszklona z widokiem na może nadawała romantyzmu.
Harry po obejrzeniu całego mieszkania stwierdził, iż bardzo mu się ono podoba.
Usiadł na fotelu na wprost niego w drugim fotelu usiadł Riddle
obserwował chłopaka gdy ten był pogrążony w swoich myślach.
Nagle młodzieniec wypalił.
-Ok a gdzie ja będę spał? Na górze jest tylko jedno łóżko?
-Będziemy spali w jednym łóżku.
-i co jeszcze? Zaraz wyczaruje sobie drugie!
-Obawiam się iż nie będzie to możliwe... W tym obszarze nie działa magia Dlatego nikt nas tu nie znajdzie.
-Zrobiłeś to specjalnie!?! Wracam do domu..
-Najbliższy teleport znajduje się bardzo daleko stąd musiał byś iść z tydzień.
-to jak my się tu dostaliśmy?!?
-świstoklik on jedyny tu działa teleportował nas tu ale dopóki twoja mama nie wyśle nam drugiego powrotnego to jesteśmy uziemieni.
-A co jeśli nas ktoś napadnie...
-Nie napadnie Harry nikt nie wie o tym miejscu oprócz twoich rodziców nawet Syriusz nie wie.
-czyli jestem uziemiony?!?
-coś w ten deseń.
-ale czemu akurat tu? Nie było innego miejsca?
-Harry do tej pory unikałeś mnie jak ognia nawet nie próbowałeś mnie poznać a teraz będziesz zdany na moje towarzystwo poznamy się na nowo i spędzimy razem dużo czasu.
-A jeśli tego nie chce?
-No niestety teraz nic nie poradzisz na to. Twoja mama wyśle nam świstoklik kiedy zechce a jej nie przekonasz by zrobiła to co ty chcesz.
-Ja pierdole..
Harry złapał się za głowę pojmując wagę całej tej sytuacji i to że został bez magii uziemiony z mężczyzną którego nie trawi.
Chwile później wstał i poszedł na plaże musiał przemyśleć i przywyknąć do tej sytuacji.


5 komentarzy:

  1. Ooo nowy rozdział, tak długo na niego czekałam 😍😍😍 Szkoda że Harruś unika Toma, mam nadzieję że to się zmieni. Szczerze mówiąc nie wierzyłam że doczekam się kolejnego rozdziału, niemniej jednak cieszę się że wróciłaś.
    Życzę weny 😉😉
    Ps. czekam z niecierpliwością na kolejny rozdział 😁😁😄😄

    OdpowiedzUsuń
  2. Hej,
    bardzo się cieszę, że dodałaś nowy rozdział... jak widzę jest dosyć długi, z czego też się bardzo cieszę... jak na razie nie przeczytałam (brak czasu), ale to zrobię w najbliższym czasie, więc się nie martw, niestety nie wiem kiedy będę mogła, ales będzie to jak najprędzej jak mniemam....
    Dużo weny życzę...
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  3. Witam,
    wspaniały rozdział, taki długi, szkoda mi że Harry unika Toma, ale może teraz go trochę pozna, tutejszy Tom jest zupełnie inny niż ten z jego wymiaru...
    no i czekam już na kolejny rozdział....
    Dużo weny życzę Tobie...
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  4. Hej,
    wspaniały rozdział, bardzo mi szkoda, że Harry tak unika Toma, ale może teraz go trochę pozna, tutejszy Tom jest zupełnie inny niż ten z jego wymiaru...
    Dużo weny życzę...
    Pozdrawiam serdecznie Aga

    OdpowiedzUsuń
  5. Hej,
    fantastyczny rozdział, smuvi mnie to, że Harry tak bardzo unika Toma, ale może teraz go trochę pozna, tutejszy Riddle jest zupełnie inny niż ten z jego wymiaru...
    Dużo weny życzę...
    Pozdrawiam serdecznie Iza

    OdpowiedzUsuń